W styczniu 1898 roku Gwiazdka Cieszyńska opisała niecodzienne zdarzenie, które miało miejsce w bielskim szpitalu:
„Dnia 5 stycznia br. odbył się pogrzeb niejakiego Wojciecha Garbiny, który zmarł w nowym szpitalu w Bielsku. Około godziny 4 popołudniu zeszli się jego krewni i znajomi, aby wziąć udział w pogrzebie. Kiedy jednak chciano przybić wieko trumny, okazało się, że to jest niemożebnem, bo głowa nieboszczyka za wysoko leżała. Obecny przytem stolarz niejaki Jan Gaura chciał dlatego nieco trzasek z pod głowy wybrać, i gdy w tym celu dźwignięto głowę nieboszczyka i podniesiono płachtę, znaleziono tam nie trzaski ale nagie trupy dwojga dzieci. Fakt ten wywołał wielkie oburzenie we wszystkich obecnych, a żona zmarłego Garbiny udała się natychmiast do kancelaryi szpitala z żądaniem, aby z trumny jej męża obce dzieci wyjęto. Pomimo tej skargi przyszli dwaj jacyś ludzie, zdaje się słudzy szpitala, i chcieli przemocą wieko trumny przybić. Gdy obecni krewni na to zezwolić nie chcieli, wynieśli ci dwaj ludzie trumnę z kaplicy do sąsiedniego pokoju, i tam trumnę wiekiem przykryli. Czy trupy dzieci z trumny wyjęli nie wiemy, chociaż stwierdzić musimy, że nam trupów ich po zabiciu trumny pomimo naszego domagania się nie okazano. Jak sobie mamy wytłumaczyć postępowanie tych ludzi ze szpitala, nie wiemy, w każdym razie jest to czyn na naganę zasługujący (…)”.